W świecie fashion marketingu okres poświąteczny jest znaczącym momentem dla marek modowych. Ten czas, często przyjęty przez swoje natężenie jako naturalny, odgrywa kluczową rolę. Te 5 dni między czasem spędzonym przy wigilijnym stole a spotkaniami i imprezami na cześć Nowego Roku, to boom w branży, któremu nie sposób się nie poddać.
W końu, to nie tylko okres intensywnych, często rekordowych w skali roku wyprzedaży i obniżek, promowanych jako wietrzenie magazynów. To również czas, w którym marki stają na głowach, by wcelować w specyficzne potrzeby klientów związane z noworocznymi obchodami. Nic więc dziwnego, że swetry z reniferami i subtelne śnieżynki na akcesoriach znikają na rzecz błyszczących cekinów, brokatu i ubrań do imprezowych stylizacji.
Zwłaszcza że klienci są bardziej skłonni do przeglądania i zakupu odzieży, właśnie dzięki masowym obniżkom cen oraz wyprzedażom. Poszukują oni okazji i nowinek, by zabłysnąć na noworocznym spotkaniu ze znajomymi, a także rozważają wydatki związane z bonami podarunkowymi, które otrzymali w trakcie świąt.
Czas intensywnej pielęgnacji procentów
W tym czasie marki starają się dokładać wszelkich sił, aby ich produkty były łatwiejsze do znalezienia online, oraz aby każdy miał szansę usłyszeć o oferowanych przez nie obniżkach. Przecież o tych promocjach, chociaż dla wielu oczywistych, tak samo jak o wyprzedażach Black Month trzeba mówić! Dodatkowo, w tym czasie chętniej tworzone są treści, które mają nie tylko promować produkty, ale także podpowiadać odbiorcom, jak stylizować produkty, które kupią, lub które już zdążyli kupić.
Wszystko to składa się na to, że komunikacja marek modowych w okresie poświątecznym jest starannie zaplanowaną strategią, która ma wykorzystać specyfikę poświątecznego czasu. W końcu niewiele mamy w roku świąt, które dzieli zaledwie kilka dni, a które mają tak ogromne znaczenie w naszych codziennych modowych decyzjach i wyzwaniach.